Obóz treningowy w Zawoi

ZAWOJA 1-8 lipiec 2012

Obóz był... był obozem przetrwania, to nie były wakacje dla mięczaków, a nawet gdyby taki się pojawił, to do domu wracał jako zwycięzca. Można powiedzieć, że pojechaliśmy, przeżyliśmy i wróciliśmy! Cztery treningi dziennie, rano Qigong Pięciu zwierząt - forma tygrysa, potem trening siłowy i gyria po którym ot tak zupełnei bez przerwy na odpoczynek był bieg pod górę i potem z góry, ale to już dla relaksu. Przerwa obiadowa i potem kolejne dwa treningi, rozciąganie (bolesne!) i wieczorem trening wing chun dla relaksu. Mamy nadzieję, że w następnym roku zbierze się równie fajna ekipa i znowu sprawdzimy, na co nas stać. Tymczasem zapraszamy do wspominkowej galerii. Zdjęcia z sesji "pozowanej" publikujemy dzięki uprzejmości naszych fotografów, Marka Suchowiaka i Andrzeja Gliwy.